Zespół, który takimi płytami jak Emperor Tomato Ketchup i Dots and Loops wywalczył sobie wysokie miejsce w moim rankingu tzw. ulubionych zespołów, wraca do gry. Przynajmniej w pewnym sensie.
Przed ponad rokiem Stereolab zawiesił działalność koncertową i studyjną, jednocześnie zapowiadając wznowienia istniejącego materiału. Not Music, album zapowiadany na listopad, też takim wznowieniem jest. Przynajmniej w pewnym sensie.
Płyta będzie zawierała materiał, który powstał w 2007 roku podczas ostatniej sesji nagraniowej. Część trafiła na Chemical Chords, teraz dostajemy to, co zostało na później. Podobno proces nagraniowy był nieco inny niż zazwyczaj, choć właśnie tak go sobie wyobrażałem do tej pory: utwory bazują na krótkich loopach i improwizowanych motywach, pomieszanych, pociętych, przyspieszonych, zwolnionych i sklejonych. Kropki i pętle. Sun Demon brzmi jakby właśnie z takiej maszynki producenckiej wyskoczył:
Jako że o uroku muzyki Stereolab stanowi w dużej mierze głos wokalistki, cieszy też niedawna premiera jej debiutu. Laetitia Sadier głos swój kładzie na bardziej już konwencjonalną warstwę instrumentalną, co pozwala mu jeszcze lepiej wybrzmieć. Płyta o tytule The Trip wyszła we wrześniu, ale niewiele można znaleźć w sieci, wrzucam więc raczej nieoficjalny klip-okładkę do By the Sea:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz