Na początku września Stereogum opublikowało listę najciekawszych i najbardziej obiecujących zespołów roku 2010 i aż dziwne, że w zestawieniu zabrakło brooklyńskiego projektu Sweet Bulbs...
Sweet Bulbs jest wszędzie tam, gdzie pop łączy się z hałasem, gdzie króluje lo-fi, gdzie słychać odrobinę shoegaze'u i gdzie na upartego można przykleić etykietkę witch-house (mimo wszystko - nie polecam tego robić). Sami o sobie mówią, że są gothic, a Dylan Baldi z Cloud Nothings twierdzi, iż muzyka formacji przypomina The Breeders, gdyby ich gitary brzmiały bardziej jak lasery. Zapowiada się ciekawie? Zdecydowanie, a to dopiero początek.
Grupa właśnie kończy prace nad swoim debiutanckim albumem. Według informacji, jakie co jakiś czas trafiają do Internetu, 12-calówka ma pojawić się jeszcze we wrześniu. Do tej pory promowało ją nagranie Springstung, ale kilka dni temu muzycy wrzucili do sieci dwa nowe kawałki, w tym Kissing Clouds, który pełni rolę drugiego singla. Całość zostanie wydana pod szyldem Blackburn Recordings, a jeśli chcecie zapoznać się z twórczością innych podopiecznych labelu, tutaj znajdziecie darmową składankę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz